Niuniek mnie ukochał
Jest taki moment, kiedy świat się na chwilę zatrzymuje, a mnie wypełnia wszechogarniające szczęście. Dzieje się tak, kiedy jakiś niuniek, jak np. Nico, mnie przytula:)
Wełniak Nico do sierocińca dla dzikich zwierząt Pilpintuwasi trafił z Iquitos. Miał chore oczko, prawie na nie nie widział, ale dzięki profesjonalnej opiece wyzdrowiał. Jego rodzice prawdopodobnie zostali zabici. Maluszek potrzebował więc wiele miłości. Uwielbiałam Nico i zawsze jak miałam możliwość poświęcałam mu czas. Wdrapywał się na mnie i całym ciałem przywierał do mojej buzi, chciał być tak blisko, jak to możliwe. Pewnego dnia chciałam sfilmować, jak się bawił. Tymczasem Nico, jak mnie zobaczył, poczuł nieodpartą chęć przytulenia mnie. I jak tu się nie wzruszyć? 🙂