Z miłości do zwierząt
Kiedy wyjeżdżałam na pierwszy wolontariat do Australii, nie zdawałam sobie sprawy jak ten wyjazd zmieni moje życie. Od tamtej pory minęło już kilka lat, a ja zrezygnowałam z wyjazdów wypoczynkowych na rzecz pomagania dzikim zwierzętom. Pracowałam w 12 ośrodkach rehabilitacyjnych i sierocińcach dla dzikich zwierząt na całym świecie (m.in. w Peru, Belize, Australii, Chinach, RPA, Boliwii, Brazylii, Wietnamie, Chinach, na Kostaryce). Opiekowałam się 75 gatunkami ssaków od wielkich kotów, przez hieny, małpy, koale, dingo, nosorożca, aż po żyrafę. Każdy wolontariat jest inny: czasem zastępuję osieroconym zwierzętom mamę, innym razem je rehabilituję czy leczę. Przygotowuję też gry i zabawy i zabieram na spacery. Jeśli to możliwe dorosłe zwierzęta wypuszczamy z powrotem na wolność. Jak wygląda praca na wolontariacie w ośrodku rehabilitacyjnym czy sierocińcu dla dzikich zwierząt możecie zobaczyć na filmie.
Partnerem wyjazdu na wolontariat do Belize była firma PZU.