Kangur
Cześć jestem Ruben, kangur olbrzymi. Mówią na mnie pinky, czyli różowy, bo jeszcze nie mam włosów na ciele. Niedawno się urodziłem. Kiedy przyszedłem na świat byłem maleńki. Nie ważyłem nawet 1 grama i miałem ok. 10 milimetrów. Tymczasem stało przede mną niezwykłe zadanie, musiałem wspiąć się po futrze do torby mamy. I to bez jej pomocy. Udało się. Zajęło mi to niespełna pięć minut. Szybko przyssałem się do jednego sutka, z którego leciało pyszne mleczko. W brzuchu mamy spędziłem zaledwie miesiąc, w torbie zostanę przez 10 miesięcy, tu dokończę swój rozwój.
Mieszkam w Australii. A tu jest bardzo gorąco. Na szczęście jestem przystosowany do życia w takich warunkach. Poza tym kiedy mi gorąco, mogę się schłodzić: liżąc przednie łapy. Potrafię także pływać. Ale nie potrafię chodzi. Poruszam się za pomocą skoków. Hops hops hops.
Jeśli chcesz mnie lepiej poznać przeczytaj książkę „Kangur symbol Australii”, w której szczegółowo opowiadam o sobie. Przy okazji wspomożesz ośrodek Kangaloola Wildlife Sheltter, który pomaga dzikim zwierzakom, m.in. tym, które ucierpiały w ostatnich pożarach. Książkę można nabyć m.in. na stronie: https://www.swiatksiazki.pl/poznajmy-sie-kangur-symbol-australii-6626677-ksiazka.html