Złodziejskie pawiany i rodzina hipciów
Poznajcie uroczą rodzinę hipciów. Samiec został uratowany i wychowany w ośrodku po czym wypuszczony na wolność wraz z uratowaną i odchowaną w tym samym ośrodku samicą. Wraz z upływem lat rodzinka się powiększała, a ja mogłam obserwować jak rośnie ich potomstwo.
Kiedy pierwszy raz byłam w tym ośrodku na wolontariacie ich pierwsza córka była jeszcze maleńka. Rodzinkę odwiedziłam rok później (możecie zobaczyć jak Księżniczka zmieniła się w tym czasie)
W tym roku znowu pojechałam do RPA na wolontariat. Od mojego ostatniego pobytu minęły 4 lata. Hipcio, którego poznałam 5 lat temu jak był maluchem, jest już duży, a na dodatek ma dorosłą siostrę.
Żeby uratowane hipcie miały wystarczająco dużo pożywienia, regularnie ich doglądaliśmy i dokarmialiśmy, jeśli była taka potrzeba (czyli np. byla susza i brakowało pożywienia).
Kiedy pierwszy raz w tym roku do nich pojechaliśmy byłam nieco zawiedziona. Hipcio nie otworzył ogromnej paszczy, nie straszył nas też swoimi gabarytami. Czyżby groźny tatko zmienił się w spokojnego seniora? A może to kwestia tego, że kiedy go poznałam miał maleńkie dziecko. Obecnie jego córki są już duże i same mogłyby się skutecznie obronić.
Za to druga wizyta u rodziny hipciów okazała się bardzo interesująca. Na ich jedzenie rzuciły się wygłodniałe pawiany. Zanurzone aż po czubki nozdrzy i oczy hipcie, niespiesznie wyszły z wody, nie zwracając uwagi na plączące się pod nogami małpy. Pawiany zaś szybko uciekły, ale jak zorientowały się, że hipcie są spokojne, co chwila podbiegały, żeby ukraść jeszcze trochę jedzenia.
Sami zobaczcie:
Nie dajcie się zwieść tym spokojnym zwierzakom. Prawdopodobnie wynika to z tego, że zostały uratowane i wychowane przez ludzi oraz są przez nich regularnie dokarmiane. Hipopotamy są dla człowieka najbardziej niebezpiecznymi i śmiercionośnymi zwierzętami w Afryce. Zabijają tylko dlatego, że ktoś znalazł się na ich terytorium.