Kiedy weszłam do klatki Franklin tradycyjnie wdrapał się na moją lewą rękę i owinął wokół niej ogonek. Po chwili na moje ramiona wskoczyła Tuli. Prim podbiegła się przywitać, a Ernie zwyczajowo polizał mnie po rzęsach. Piper jak zwykle miała...
More infoMoja superbohaterka – Lina
Dostałam kolejne zadanie na miarę superbohatera: miałam zostać mamą zastępczą czterech osieroconych wełniaków. To takie małpki mieszkające np. w Peru. One były cztery, a ja jedna.
More info